(...)
Wszedł do pokoju i ujrzał ją na parapecie. Siedziała przy otwartym oknie
i obserwowała nocne, uliczne życie. Mimo sutków, postawionych przez
lekkie podmuchy wiatru, widział, że jest jej gorąco - w ręce trzymała
szklankę z zimną wodą. Ubrana była tylko w białą, cienką i prześwitującą
koszulę, która ledwo zakrywała ciało. Jego koszula z miękkiej tkaniny.
Nie mogł nadziwić się emanującą od niej seksownością i kobiecością, a
zarazem dostrzegał coś szalonego. Może to ten wzrok.. może sposób bycia.
Zrobił krok. Spojrzała w jego kierunku, łyknęła wody. Dwie krople
uciekły z warg i zjechały po jej ciele. Wyznaczyły ścieżkę od ust,
poprzez szyję i dekolt, pomiędzy piersiami, aż do podbrzusza. Podszedł
do niej i tą samą drogą poprowadził pocałunek. Zadrżała i wzięła głębszy
wdech. Objął ją ręką w talii, a drugą wjechał pomiędzy uda.
(...)
wyciągnięte z pamiętnika, do teraz pamiętam ten sen :)
Działa na wyobraźnię!
OdpowiedzUsuń