czwartek, 30 sierpnia 2012

z

Przerwałam Twój twardy sen pocałunkiem w szyję. Delikatnie przejechałam wargami w dół, po Twojej brodzie. Czułam, że powoli się przebudzasz, oddech nie był już taki równomierny. Przylgnęłam do Ciebie swoim nagim ciałem, przełożyłam nogę na Twoją. W to upalne lato byłeś jeszcze bardziej gorący niż zwykle. Na plecach miałam kropelki potu, musnąłeś dłonią wewnętrzną stronę mojego uda. Wiesz jak lubię Twój dotyk. Zamknęłam oczy. Niespodziewanie nasze usta się złączyły. Całowałeś czule, ale czułam bijące od Ciebie pożądanie. Wyskoczyłam z łóżka na taras, pod stopami poczułam puszystą trawę, a Ty siedziałeś zszokowany na łóżku. Odwróciłam się w stronę słońca i po chwili Twoje dłonie błądziły po mojej talii. Wziąłeś mnie na ręce i położyłeś na ziemi, gdzie w ramach śniadania skosztowaliśmy siebie nawzajem.
"Nie bój się głód nas dziś przyciągnie. Czytaj mnie jak menu swobodnie."

najpiękniejszy widok, jaki widziałam. 5 rano, Orłowo, Asia i jajecznica z kawusią!


środa, 29 sierpnia 2012

planujesz

Gnamy jak światło na największym biegu, mijamy wszystkie cudowne chwile, ulatniają się one przy tak błyskawicznej szybkości, zostają tylko te złe wspomnienia, bo one przyczepiają się do naszego ciała. Wszystko, co dobre, chętnie zostaje gdzieś w przestrzeni, a my biegnąc dalej gromadzimy cały burdel, trafiamy na serca, które nie umieją docenić drugiego człowieka. Kręcimy się w tym nieładzie, siedzimy z osobistym bólem, nie mamy żadnej pieprzonej przyjemności. Tracimy wspomnienia, które dawały nam uśmiech, tracimy jedność z całym otoczeniem. Podobno raj jest na ziemi, aczkolwiek (rzekomo) najlepszy seks uprawia się w kosmosie. I gdyby to wszystko było zgodne z rzeczywistością, z pewnością spróbowalibyśmy każdy z możliwych sposobów na doskonalszą chwilę. Od teraz będziemy szczęśliwi, lekcy (dziwne słowo), radośni, uśmiechnięci, z gorącą krwią w żyłach.
Wielkie przemyślenia na balkonie, kakao w ręku, ciepła bluza.









wtorek, 28 sierpnia 2012

co

Nie jestem w stanie wyzwolić się od myśli, które obwijają moje ciało od góry do dołu. Obezwładniają moje ręce i nogi, zamykają usta. Kochanie, pójdźmy wieczorem nad rzekę.
No tak i czasem tak bywa, że zdarza się taki człowiek, u którego w żyłach płynie tylko nienawiść do siebie. Tłuszcz. Ciąży mi to na ciele. I po co takie olbrzymie ilości? Wykroję je ostrym nożem. Ogromne części skóry. Mam wstręt do siebie i mojego ciała. Trzy fałdy, ogromne uda. Znowu to samo.

kolejne zdjęcie sprzed x lat, z którego byłam dumna


niedziela, 26 sierpnia 2012

mi

Muzyka wciąż we mnie. Słyszę te dźwięki, drżenie w brzuchu od basów. Brodka była prześwietna, nogi same podrygiwały Na Grandzie kompletne szaleństwo, śpiew i tańce wraz z Aśką. Idealnie wybrała repertuar, a piosenka bisowa "Girls just wanna have fun"w jej wykonaniu brzmiała lepiej od oryginału. Zakochałam się w gitarzystach, którzy wariują na scenie, a Monika tym bardziej! Widać, że kocha to, co robi i czerpie z tego ogromną radość. Podziwiam takich ludzi, a poza tym też chcę umieć śpiewać! Chudzinka i ślicznotka :)



piątek, 24 sierpnia 2012

wytłumacz

Obserwuję Twoje usta, kiedy mówisz. Czy w najbliższej chwili dadzą mi słodycz pocałunku, czy rozpalą we mnie żądzę namiętności? Czuję Twoją dłoń. Ciepłą, miękką, a jej dotyk powoduje u mnie drżenie. Uwielbiam, kiedy Twoje usta z ostrożnością trzymają w objęciach moje nabrzęknięte wargi. Mój oddech zawsze przyspiesza, a serce łomocze. Słodycz, którą we mnie przelewasz jest nie do opisania. Ubóstwiam ten bliskoznacznik zespolenia naszych ciał. Sama sobie robię apetyt....

zdjęcie z grudnia 2008 !
ło ło łoł, pamiętam jak się nim jarałam, haha !


czwartek, 23 sierpnia 2012

toczy

Przyjaciółka - skarb świata. Najlepsza przyjaciółka - największy skarb świata. Najbliższa sercu i każdemu skrawkowi duszy - najbardziej bezcenny skarb świata.
Kiedy zwykły spacer o 20:20 na polanę za osiedle, z cappuccino w termosie, sprawia tyle przyjemności. Kiedy czuję wewnętrzne ciepło z powodu, że siedzi obok mnie. Kiedy rozluźniam się całkowicie trzymając ją w ramionach. Kiedy księżyc chowa się na naszych oczach.
Doceń to, że rano wstałeś i wszystko jest w porządku, że masz ich, ją, to. Doceń, raz w życiu i powiedz: dziękuję, dobrze, że jesteś.
Kocham Cię.





 Tak próbowałam złapać wielki wóz:

środa, 22 sierpnia 2012

się

Mam ochotę nad czymś istotnym podumać, ale jakoś nie mogę z siebie tego wycisnąć. Jestem niewiarygodnie zmęczona. Nie dość, że nieprzespanymi nocami na domku, to jeszcze myślami i tym, co się we mnie dzieje. Chyba bez zastanowienia wybrałam jakąś drogę, a teraz doszłam do skrzyżowania i zastanawiam się co zrobić. Myślisz, że potrafię skoczyć i nie upaść? Czy mam na tyle sił? A pomożesz mi? Nie wiem, czy przy mnie jesteś. Nawet tutaj blisko. Skoro uczucia dodają skrzydeł, to potrafię latać? Toteż skakać czy nie? Złap mnie, proszę.
Tak, powtarzam swoje słowa. Drugi raz, a tak odmienne sprawy.


czwartek, 16 sierpnia 2012

wszystko

Cisza. Siedząc po turecku z laptopem na kolanach, słyszę tylko jego oddech. Stukanie palców w klawisze. Nabieranie przeze mnie powietrza.
Cisza. Kiedy leżę wtulona w Ciebie, słyszę tylko Twoje palce zakreślające kształt mojej talii. Przełykasz ślinę. Serce Ci bije niesamowicie głośno.
Cisza. Robiąc zdjęcia w lesie, słyszę tylko dźwięk migawki. Spadł liść. Ptak zatrząsł gałęzią. W głębi lasu coś się rusza. Wypuściłam z rąk wieczko.
Cisza. Zasypiając późno w łóżku, słyszę tylko swoje myśli. Lampka pstryknęła. Wiercąc się, szeleszczę kołdrą. Robię kółko stopą, a kostki wydają pusty dźwięk.
Cisza. Gotując obiad, słyszę tylko odpaloną kuchenkę. Nóż obija się o deskę. Woda pryska, lecąc dużym strumieniem. Otwieram wieczko od śmietany.
Cisza. Płacząc - skulona - słyszę tylko łzy spadające na ziemię. Kap. Kap. Kap. Smarkam w chusteczkę. Biorę haust powietrza. Ciężki oddech jest niesamowicie głośny.
Cisza. Skupiając się na Twojej twarzy, słyszę tylko odgłos otwieranych ust. Robisz dziwne miny. Mierzwisz mi włosy. Wybucham głośnym śmiechem.


niedziela, 12 sierpnia 2012

tak

Dziewiętnaście lat życia. Dziewiętnaście spędzone z tymi NAJbliższymi. Dziewiętnaście ze sobą. Około piętnaście lat świadomego istnienia. Dwanaście lat od pierwszego wyjazdu za granicę. Sześć lat podstawówki. Pięć lat od uświadomienia sobie orientacji. Cztery lata od zasmakowania alkoholu. Prawie cztery lata od operacji. Trzy i pół roku z bardzo bliskimi mi osobami (tak, wy dwie na piątym zdjęciu!). Trzy lata dystansu do ludzi. Dwa lata bez ciężaru na sercu. Rok trwała pierwszy związek. Rok od osiągnięcia pełnoletności. Siedem miesięcy jazdy samochodem. Pół roku intensywnej nauki. Dwa i pół miesiąca pracy nad opinią o sobie. Dwa miesiące od spotkania. Miesiąc od pocałunku. Dziewięć dni w domu bez rodziców. Trzynaście godzin od skończenia dziewiętnastki. A Asia i tak zna mnie rok dłużej. ;*
Zatrzymajmy czas, nie chcę zbliżać się do dwójki z przodu!


środa, 8 sierpnia 2012

że

Kiedy szykowałam dla nas deser, objąłeś mnie od tyłu. Sięgnąłeś po malinę.  Po krótkiej chwili poszliśmy do salonu usiąść na kanapie. Rozmawialiśmy, a ja zapomniałam, że wszystkie inne sprawy mają jakiekolwiek znaczenie. Słuchałam Cię nieco sparaliżowana, a tak mijały godziny. W końcu wziąłeś mnie za rękę i zaproponowałeś prysznic. Kiedy spadły na nas pierwsze krople wody, a Ty przylgnąłeś swoją klatką do moich piersi, przeszedł mnie dreszcz. Gorące i mokre pocałunki dodawały pikanterii, a Ty zacząłeś mnie namydlać. Wodziłeś rękoma moim ciele, a w koło unosiła się para i waniliowy zapach mydła. Im niżej byłeś, tym bardziej drżałam, a moje ręce mocniej zaciskały się na Twoich ramionach. Chwyciłeś mnie za biodra, a dwa słowa z moich ust " kochaj mnie", zdradziły moje pragnienia. Byłeś delikatny i czuły. Ledwo utrzymywałam się na nogach. Każdy powolny i głęboki ruch, powodował, że bardziej się w Ciebie wtapiałam. Niemal jednocześnie przez nasze ciała przeszły dreszcze rozkoszy. Ciepła woda obmywała nasze sylwetki. Wciąż lekko drżałam. W końcu wyszliśmy, a ja czule wytarłam Cię ręcznikiem. Prawie biegiem znaleźliśmy się w łóżku, gdzie zasnęłam wtulona w Twoje ciało.




wtorek, 7 sierpnia 2012

wierzę

Objąłeś mnie bardzo delikatnie, czułam jak drżą Ci ręce. Wtuliłeś twarz w moje włosy i zaciągnąłeś się ich świeżością. Rozchylone usta i dłonie wodzące po moim brzuchu, pobudzały do obłędu. Pewnie nie byłbyś taki śmiały, gdybym nie pokazała Ci, że tego pragnę. Pieściłeś moją szyję i piersi przez delikatną bluzeczkę, a ja czułam, że płoniesz. Nasze usta się odnalazły, a mi zakręciło się w głowie od nadmiaru emocji.

i tak oto, tadam!
jestem ja w sukience.
emejzing!


piątek, 3 sierpnia 2012

spontanicznie

Czy lubisz ten moment, kiedy moje ciało tak ufnie się w Ciebie wtapia? Nasze dusze i pragnienia wiążą się jeszcze mocniej. Czekasz na moje ciepło, na całkowitą obecność? W Twoich ramionach czuję się na tyle bezpiecznie, że pozwalam sobie na zupełne rozluźnienie. Jesteś takim pragnieniem, że nic nie jest w stanie go ugasić. Pierwsza myśl o poranku to Ty.
Moja głowa nie daje mi spokoju. Wciąż myślę i wyobrażam sobie nowe sytuacje. Widzę Cię, a czasem nawet prawie czuję. Każda cząstka ciała wyrywa się w nadziei, że trafi na Twoje dłonie. Chcę, żebyś się pojawił. Tu i teraz. Uścisk delikatny. Uścisk przyjemny. A oddech przyspiesza...