poniedziałek, 25 lutego 2013

zagubiłam

Lubię ten bałagan w głowie, który po sobie zostawiasz, ale nie ufam sobie, kiedy z Tobą rozmawiam. Byłabym w stanie pójść gdzieś teraz. Daleko. Po prostu. Poznać Twój zapach i smak. Nie znam Cię. A co by było gdybym weszła i po cichutku ucałowała Twoje policzki? Budzę się o surrealistycznych godzinach, prosząc o dotyk. Jesteś gdzieś tam po drugiej stronie. Nad ranem nie mogę otworzyć oczu.




poniedziałek, 18 lutego 2013

ominiesz

Niepozorne decyzje podjęte pod wpływem chwili mogą obrócić świat do góry nogami. Odważne słowa wypowiedziane na głos. Po co ten strach? Wyszepcz to, co myślisz, a dowiesz się całej prawdy. Mogę wszystko przegrać, ale mam taką samą szansę na wygraną. Pragnienia tak długo przekładane z półki na półkę, teraz leżą na wierzchu, tuż obok mojej dłoni. Dzieli nas tylko paręset metrów - paręset metrów kroków, pokusy, starań, nieśmiałości i wahań. Zapukaj do moich drzwi.






środa, 13 lutego 2013

nie

Spaceruję późną porą po pustym molo. Kolejny raz w tym tygodniu połamałam obcasy, a przecież dzisiaj dopiero środa. Nie jestem w stanie iść prosto, no bo kto wymyślił wysokie szpilki?! Czy to jakaś kara, że muszę je nosić? Moja delikatność, wrażliwość, czar, wdzięk i dziewczęcość ulotniły się gdzieś pomiędzy piątym, a ósmym rokiem życia. Drę rajstopy, rysuję krzywe kreski na powiekach, nie umiem użyć lotki do rzęs, a lakier do paznokci zawsze wychodzi poza płytki. Kładę się spać o rozpustnych porach dnia i najchętniej ciągle mówiłabym Ci nieprzyzwoite słowa. Nudy nie lubię, miss nie zostanę, glamour nigdy nie będę, ale co z tego? Wieczory są przyjemne. Siedzę, JA. Bez tego całego "burdlu", szukam metafizyki. Przecież to jest życie, a nie bajka, więc dobrych zakończeń nie będzie. Tutaj króluje zdradliwość. Przepraszam, ale ja się tego nie nauczę.

piątek, 8 lutego 2013

pewnych

Są kobiety pistolety
i kobiety jak rakiety
chude, długie i wysokie
z wydepilowanym krokiem


Są kobiety bezzmarszczkowe
fit kobiety luksusowe
pielęgnacji wciąż oddane
z samych siebie odessane

Lubię skóry mojej smak
i fakt, że zawsze jestem na tak
i lubię też, w moich ustach słowo "fuck"


czwartek, 7 lutego 2013

granic

Każdy ma swój sposób. Każdy ma swoje wypróbowane metody. Ja zamykam się na strychu, wchodzę tuż pod dach, włączam latarkę, leżę. Wykładam całą podłogę kocami i poduszkami. Patrzę. Tam nie istniejesz. Tam nie kusi zielone kółeczko, oznaczające, że siedzisz po drugiej stronie ekranu. Trwam tak wysoko pomiędzy strachem, a niepewnością. Zatrzymałam się w jednym miejscu. A na sam koniec napiszę kropkę, znak zapytania, wykrzyknik i przecinek.