niedziela, 30 grudnia 2012

snach

Tęsknota to dziwna rzecz. Oczywiście to nic złego. Tęskni się za czymś dobrym. Czy można za czymś, czego nie było? Mnie się to zdarza. Wszystko to, dla kliku chwil samotności, niesamowicie głośnej muzyki, aby oswobodzić ogół uczuć w jednym momencie tylko po to, aby nasilić uścisk przy powrocie, aby pocałunek smakował intensywniej, aby pozwolić sobie na bezwład mięśni i niespokojny oddech.


piątek, 28 grudnia 2012

mych

"Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości opcji. Daruj sobie myślenie o tym, co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz akurat to, czego kompletnie się nie spodziewasz."

leżenie w łóżku czwarty dzień skłania do zabawy w napisy, joł.

niedziela, 23 grudnia 2012

w

Przystępuję do pobudki po cosinusoidzie spokoju i nastrojów. Po niespokojnym powiewie nerwowych emocji. Śmiało tolerowałam wewnętrzną niemoc na myśl o zmianach i konsekwencjach, w obawie, że może nie chcę walczyć o szczęście, pozostając przy tym, co "bezpieczne". Czy jest coś bardziej motywującego od smaku niepowodzenia i jednocześnie podniecającego niż smak sukcesu? Złapałam się na tym, że poczułam zazdrość. Pobudzenie katatoniczne. Znalazłam ten pęd. Powroty do ciemnego, śpiącego domu z trzynastostopniowego mrozu w środku nocy rozgrzewa ogień z kominka. Ukojona dźwiękiem palącego się drewna, otulona ciepłem, zawładnięta pełnią zmysłów, porównuję oddech do płomieni. Teraz gorące kakao w czerwonym kubku bierze w niewolę szkodliwe myśli.


niedziela, 2 grudnia 2012

się

Od czasu do czasu sobie umieram. Tak po prostu, sama dla siebie. Pewnie źle pojmuję rzeczywistość, ale próbuję ją zwyczajnie okiełznać. Sprawić by była prostsza, taka bardziej moja. Wiem, co chcę powiedzieć, ale nie jestem w stanie opisać tego słowami. Może to wstyd? A śmierć stoi obok łóżka coraz częściej.


dzieje


Jestem głodna Ciebie. Dzielą nas tylko milimetry, widzę dokładnie każdy szczegół twarzy, uśmiech, mrugnięcie okiem. Chcę Cię poznać bliżej, czekam tylko na Twój znak. Wstydliwie, ale pozwalam Ci na pierwszy ruch. Jak gdyby nigdy nic, kładziesz dłoń na moim kolanie. Czuję mrowienie w brzuchu, ale Ty zwyczajnie rozmawiasz z kolegami. Ręka idzie w górę, a ja czuję dreszcz spowodowany Twoim gorącym oddechem i zmysłowymi pieszczotami.