środa, 13 czerwca 2012

mogła

Człowiek docenia trud i pracę innych dopiero, kiedy sam tego doświadczy. Cieszę się, że dopiero idę na studia, bo nie śpieszę się tyrać 8 godzin dziennie w konkretnej, stałej pracy. Z własnego wyboru dorabiam na wakacje w hotelu. Teraz wychodzi całe moje lenistwo i wygoda. Narzucone obowiązki, konkretne godziny to w sumie coś kompletnie nowego. Fizyczny i psychiczny wysiłek.
Mamy sexi-flexi stroje.
Dwie wody i trzynaście pozycji w lodówce!
Sposób na prześcieradło.
Widoki mniam.
Żeby kupić sobie 'bryzowe' orzeszki, musiałabym godzinę zmieniać pościel. Ciao.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

za podpisywanie się przez Anonimowych będę dozgonnie wdzięczna : )