środa, 13 lutego 2013

nie

Spaceruję późną porą po pustym molo. Kolejny raz w tym tygodniu połamałam obcasy, a przecież dzisiaj dopiero środa. Nie jestem w stanie iść prosto, no bo kto wymyślił wysokie szpilki?! Czy to jakaś kara, że muszę je nosić? Moja delikatność, wrażliwość, czar, wdzięk i dziewczęcość ulotniły się gdzieś pomiędzy piątym, a ósmym rokiem życia. Drę rajstopy, rysuję krzywe kreski na powiekach, nie umiem użyć lotki do rzęs, a lakier do paznokci zawsze wychodzi poza płytki. Kładę się spać o rozpustnych porach dnia i najchętniej ciągle mówiłabym Ci nieprzyzwoite słowa. Nudy nie lubię, miss nie zostanę, glamour nigdy nie będę, ale co z tego? Wieczory są przyjemne. Siedzę, JA. Bez tego całego "burdlu", szukam metafizyki. Przecież to jest życie, a nie bajka, więc dobrych zakończeń nie będzie. Tutaj króluje zdradliwość. Przepraszam, ale ja się tego nie nauczę.





1 komentarz:

za podpisywanie się przez Anonimowych będę dozgonnie wdzięczna : )